Konrad Sanek: Kibice mają dla mnie bardzo duże znaczenie.

Zapraszamy na cykl rozmów z zawodnikami Handball Pałac Tarnów. Na początek, rozmowa z naszym rozgrywającym, Konradem Sankiem. Konrad opowiedział między innymi o swoich początkach z piłką ręczną, kibicach, trenerach oraz o tym czy chciałby zagrać w jednej drużynie ze swoim bratem, Albertem.


Handball Pałac Tarnów: Dlaczego piłka ręczna?

Konrad Sanek: Dawny kolega z podstawówki, SP 15, w 3. klasie zabrał mnie ze sobą na zajęcia sportowe po lekcjach. Nawet nie wiedziałem, że to są zajęcia z piłki ręcznej. Na pierwszym treningu zostałem pochwalony przez pana trenera Józefa Bommersbacha. Dzięki temu mocno wkręciłem się w treningi i przez kilka następnych lat myślałem tylko i wyłącznie o graniu w piłkę ręczną.

Konrad, jak oceniasz zakończony już sezon 2024/2025? Zarówno pod kątem indywidualnym jak i drużynowym.

– Powiem szczerze, że gdyby ktoś mi zaproponował drugie miejsce w lidze przed rozpoczęciem sezonu, to brałbym je w ciemno. Jesteśmy drużyną budowaną od zera, tak naprawdę, i nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać podczas tych rozgrywek. Jako beniaminek II ligi, grupa 4, myślę, że spisaliśmy się naprawdę dobrze. Byliśmy taką drużyną, która każdemu klubowi w tej lidze sprawiała dużo problemów i od pierwszego meczu byliśmy w górnej części tabeli. Drużynowo jestem zadowolony z chłopaków i trenerów — jak pracujemy na treningach i walczymy o każdy centymetr boiska, zostawiając serducho do samego końca podczas spotkań. Jeżeli chodzi o mój występ indywidualny podczas tego sezonu, jestem bardzo zadowolony. Wróciłem po blisko 5 latach do gry w piłkę po ciężkich kontuzjach kolana i myślę, że koledzy z drużyny mogli na mnie liczyć — na boisku, jak i poza nim. Jednak widzę sporo rzeczy u mnie do poprawy, nad którymi już pracuję przed rozpoczęciem następnego sezonu.

Które ze spotkań najbardziej zapadło Ci w pamięć?

– Zdecydowanie spotkanie wyjazdowe z SMS Wybicki Kielce. Uważam, że to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Nastawialiśmy się na bardzo ciężki mecz z liderem, a praktycznie wszystko nam wychodziło podczas tego spotkania.

Byłeś drugim, najlepszym strzelcem w drużynie, zdobywając w 16 spotkaniach 61 bramek. Jak oceniasz ten wynik?

– Jestem zadowolony z tego wyniku. Nie zakładałem, że uda mi się zdobyć tyle bramek przed sezonem, ale po pierwszych meczach postawiłem sobie właśnie cel zdobycia 60 bramek do końca sezonu — i jak widać, to się udało osiągnąć.

Czy jest jakiś zawodnik / osoba, która jest dla Ciebie motywacją i starasz się brać z niej przykład?

– Nie mam takiej jednej osoby, z której staram się brać przykład, ale ja zwracam uwagę na osoby, które osiągnęły sukces w sporcie dzięki swojej ciężkiej pracy. Również staram się pracować na tyle, ile mogę, abym miał lepsze wyniki.

Czy jest coś, czego nauczyłeś się w sezonie 2024/2025 i coś czego chciałbyś się nauczyć w kolejnym?

– Ten sezon był tak naprawdę moim pierwszym wyzwaniem, jeżeli chodzi o grę seniorską. Wcześniej, jako junior, grałem już w ligach seniorskich, jednak było to na poziomie III ligi. Zderzyłem się z trochę innym poziomem, fizycznością i zrozumiałem, jak ważne jest przygotowanie pod konkretnego przeciwnika na treningach. W kolejnym sezonie chciałbym skupić się na dalszym rozwoju swoich umiejętności, zarówno technicznych, jak i taktycznych. Z pewnością pojawią się elementy, które będą wymagały poprawy — sezon sam pokaże, nad czym dokładnie będę musiał popracować. Na pewno zależy mi na podniesieniu swojej efektywności na boisku i jeszcze lepszym rozumieniu gry.

Jak układała się Twoja współpraca z trenerami?

– U trenerów Marcina i Dawida widać, że mają ogromne doświadczenie z parkietów Superligi, co jest dla nas dużym atutem. Starają się wprowadzić tę wyższą jakość i umiejętności do naszej drużyny, co dla nas, zawodników, jest naprawdę ogromnym plusem. Czuję, że dzięki nim możemy się rozwijać i podnosić poziom gry.

Kto jest największym tzw. pozytywnym „wariatem” w drużynie?

– Jest kilku takich pozytywnych „wariatów” u nas w drużynie, ale myślę, że chłopaki ze mną się zgodzą, jak wyróżnię: Kacper „SYPA” Tuman.

Kto odpowiadał za oprawę muzyczną podczas spotkań wyjazdowych?

– DJ-em u nas w szatni i w busie jest Bartek Batko.

Nasza drużyna cieszy się dużym wsparciem kibiców. Jakie to miało dla Ciebie znaczenie? Jest coś, co chciałbyś im przekazać?

– Kibice mają dla mnie bardzo duże znaczenie. Bez nich to wszystko tak naprawdę nie miałoby sensu. Naszym kibicom chciałbym przekazać wielkie podziękowania za wsparcie — podczas meczów domowych, gdzie potrafią wypełnić całą halę i stworzyć świetną atmosferę, jak i wyjazdowych, gdzie mimo odległości są licznie z nami. JESTEŚCIE NAJLEPSI!!!

W naszej drużynie jest sporo młodych chłopaków, będących jeszcze w wieku juniora, którzy bardzo dobrze prezentowali się w trakcie sezonu. Czy to dodatkowa motywacja dla bardziej doświadczonych zawodników?

– Tak, zdecydowanie. Jako bardziej doświadczeni zawodnicy staramy się wspierać i podpowiadać młodszym kolegom z drużyny — to dla nas naturalna rola i duża motywacja. Chcemy im pomóc w rozwoju i pokazać, że mogą na nas liczyć. Ale działa to też w drugą stronę — my również możemy się od nich wiele nauczyć.

Chciałbyś zagrać razem w jednej drużynie ze swoim bratem Albertem?

– Był kiedyś taki okres, jak byłem w wieku juniora, że trenowaliśmy razem, kiedy jeszcze SPR Tarnów był w 1. lidze, to był sezon kiedy awansowali do Superligi. Było to wspaniałe i największe dla mnie doświadczenie oraz motywacja do bycia lepszym zawodnikiem. Odpowiadając na pytanie: Tak. Jednak Albert, dzięki swojej ciężkiej pracy, osiągnął bardzo wysoki poziom w piłce ręcznej i zrobię, co w mojej mocy, aby choć trochę się do niego przybliżyć, żebyśmy mogli grać razem w drużynie. 😉

Czego Ci życzyć na najbliższy czas?

– Przede wszystkim — dużo zdrowia. Bo jak jest zdrowie, to można zrobić wszystko. Zbliżają się także dla części z naszej drużyny Akademickie Mistrzostwa Polski w piłce ręcznej, gdzie reprezentujemy naszą Akademię Tarnowską, więc trochę szczęścia się przyda. :D. Życzę wszystkiego dobrego dla ludzi z klubu, trenerom, zawodnikom i naszym kibicom.

Do zobaczenia 🙂