Dawid Chudyka: każdą stresującą sytuację związaną z wynikiem lub występem zamieniam w dodatkową motywację.

Zapraszamy na kolejną rozmowę z zawodnikiem Handball Pałac Tarnów. Tym razem porozmawialiśmy z naszym rozgrywającym, Dawidem Chudyką. Dawid opowiedział nam między innymi o tym kto jest jego idolem i inspiracją, co jest jego pasją, co było najtrudniejszym momentem w karierze oraz o wielu innych rzeczach.


Handball Pałac Tarnów: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda w piłką ręczną?

Dawid Chudyka: Moja przygoda z piłką ręczną rozpoczęła się od trenowania wspólnie z moją mamą i jej drużyną. To właśnie dzięki mamie zacząłem uprawiać ten sport. Następnie, w drugiej klasie szkoły podstawowej, rozpoczęła się moja „oficjalna” przygoda z piłką ręczną.

Jak oceniasz zakończony już sezon 2024/2025? Zarówno pod kątem indywidualnym, jak i drużynowym.

– Sezon uważam zdecydowanie za udany. Jako zespół udało nam się zająć wysokie, drugie miejsce. Mimo że nie mieliśmy zbyt wiele czasu na wspólne zgranie i trenowanie, z każdym kolejnym meczem nasza gra wyglądała coraz lepiej.

Które ze spotkań najbardziej zapadło Ci w pamięć? Które ze spotkań było według Ciebie najlepsze w Twoim wykonaniu, a które najgorsze?

– Najbardziej pamiętnym meczem było zdecydowanie wyjazdowe spotkanie z Wybickim Kielce – stało ono na bardzo wysokim poziomie i pokazało siłę naszej drużyny. Najsłabiej zaprezentowałem się, moim zdaniem, w ostatniej kolejce przeciwko zespołowi ASPR Zawadzkie.

Najtrudniejszy moment w Twojej karierze to…?

– Najtrudniejszym momentem w mojej karierze było zdecydowanie poważne złamanie ręki w 2022 roku. Przeszedłem bardzo ciężką drogę rehabilitacji, ale mimo to udało mi się wrócić do pełnej sprawności i na parkiet. Ten uraz zdecydowanie mnie wzmocnił jako zawodnika.

Presja wyniku – motywuje Cię czy jest dla Ciebie obciążeniem?

– Zdecydowanie mnie motywuje. Udało mi się wypracować, uważam, bardzo ważną cechę dla sportowca – każdą stresującą sytuację związaną z wynikiem lub występem zamieniam w dodatkową motywację. I to naprawdę pomaga.

Byłeś najlepszym strzelcem w drużynie oraz w całej II lidze, zdobywając w 17 spotkaniach 122 bramki. Jak oceniasz ten wynik?

– Uważam, że to bardzo dobry wynik indywidualny na przestrzeni całego sezonu – choć oczywiście zawsze mogło być trochę lepiej 😊. To osiągnięcie nie byłoby jednak możliwe bez całej drużyny, która znacząco mi w tym pomogła.

Czy jest jakiś zawodnik lub osoba, która jest dla Ciebie motywacją i starasz się brać z niej przykład?

– Z piłki ręcznej są to zdecydowanie Sander Sagosen oraz Mathias Gidsel. Natomiast moim prawdziwym idolem i inspiracją jest koszykarz Steph Curry.

Czy jest coś, czego nauczyłeś się w sezonie 2024/2025, i coś, czego chciałbyś się nauczyć w kolejnym?

– Zdecydowanie nauczyłem się podejścia taktycznego do każdego przeciwnika. Przez większą część sezonu trenowaliśmy różne warianty taktyczne dopasowane do rywali. Zrozumiałem, że do każdego meczu potrzeba innego podejścia. W kolejnych sezonach chciałbym dalej poszerzać swoją wiedzę w tym zakresie oraz rozwijać się w wielu innych aspektach – nadal mam sporo do poprawy.

Jak układała się Twoja współpraca z trenerami?

– Współpracę z trenerami oceniam bardzo dobrze. Na przestrzeni całego sezonu przekazali nam mnóstwo wiedzy i zawsze byli gotowi nam pomóc, gdy tego potrzebowaliśmy.

Jak wyglądała atmosfera w drużynie? Czy udało się stworzyć kolektyw, który rozumie się na boisku i poza nim?

– Atmosfera w drużynie również była bardzo dobra. Mimo że mieliśmy mało czasu, by się lepiej poznać, udało nam się stworzyć mocny kolektyw. Poza boiskiem był czas na żarty, natomiast na treningach i meczach każdy dawał z siebie 100%.

Twoje pasje i hobby poza boiskiem to…?

– Moją pasją poza sportem jest zdecydowanie straż pożarna. W wolnym czasie uczęszczam do Ochotniczej Straży Pożarnej w Starych Żukowicach.

Nasza drużyna cieszy się dużym wsparciem kibiców. Jakie to miało dla Ciebie znaczenie?

– Od pierwszych kolejek rozgrywanych w Tarnowie mecze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Zdecydowanie nas to napędzało do walki i wygrywania. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni wszystkim kibicom!

Jak układała się współpraca juniorów z nieco starszymi zawodnikami w zakończonym sezonie? Czy obecność starszych zawodników w drużynie była dodatkową motywacją dla młodszych?

– Współpraca juniorów ze starszymi zawodnikami układała się wzorowo. Mogliśmy na siebie liczyć i wiele się od siebie nauczyliśmy. Podczas meczów każdy za sobą stawał. Zdecydowanie była to dodatkowa motywacja dla młodszych chłopaków i chęć pokazania się na tle bardziej doświadczonych kolegów.

Czego Ci życzyć na najbliższy czas?

– Zdecydowanie dużo zdrowia i wytrwałości – myślę, że to dwie najpotrzebniejsze rzeczy na najbliższy czas.